Ministerstwo Edukacji Narodowej przygotowało projekt rozporządzenia, który zakłada, iż katecheci, zarówno świeccy, jak i duchowni, będą mogli być wychowawcami klas w szkołach publicznych. Obecnie trwają konsultacje społeczne projektu rozporządzenia o warunkach i sposobie organizowania nauki religii.
– Minister edukacji stwierdza, że dokument ten jest odpowiedzą na potrzeby Kościołów. Ja przepraszam bardzo, ale wydawało mi się, podobnie, jak reszcie Polaków, że szkoły w tym kraju są, po pierwsze, publiczne, a po drugie, świeckie! - oceniła Małgorzata Moskwa-Wodnicka projekt rozporządzenia. - Więc jakim prawem minister edukacji za swój cel życiowy uznaje wychodzenie naprzeciw potrzebom Kościoła?! – dopytywała łódzka radna SLD podczas konferencji prasowej. - Tu trzeba podnieść alarm, bo wyraźnie zmierzamy w kierunku skrajnej indoktrynacji uczniów - podkreśliła.
- W dokumencie zabrakło rozróżnienia, czy wychowawcą będzie mógł być tylko katecheta świecki, czy także duchowny – obie grupy będą brane pod uwagę jako wychowawcy klas. A tych drugich, katechetów-duchownych jest, zdecydowana większość - poinformowała.
Polityczka SLD podczas spotkania z dziennikarzami wyraziła obawy o formułę lekcji wychowawczej, prowadzonej przez katechetę - Czy to będzie kolejna lekcja religii, bo jeśli osoba prowadząca katechezę również będzie wychowawcą, to będzie się ona kierowała przecież doktryną kościoła.
- To jest kompletna paranoja, dzieci zamiast "dzień dobry" będą teraz wychowawcę witać "szczęść Boże"? A co z tymi dziećmi i młodzieżą, które nie chodzą na religię? Z niewierzącymi? - stwierdziła Małgorzata Moskwa-Wodnicka
Radna SLD wskazała również, że znak zapytania wywołuje potencjalny stosunek nauczyciela religii do osób, które mają poglądy inne od oficjalnej linii kościoła np. w sprawie antykoncepcji, in vitro, czy też homoseksualizmu.
Projekt rozporządzenia jest kontrowersyjny również w kwestiach organizacyjnych, ponieważ katecheci podlegają pod biskupa danej diecezji i w przypadku odwołania potrzebna jest zgoda danej kurii. – Katechetów świeckich jest około pięciu tysięcy na 30 tysięcy katechetów duchownych. A takie osoby mają do wypełnienia misję, wynikającą z ich wiary. W zakres tej misji nie wchodzi wychowywanie dzieci i młodzieży, zresztą, osoby te nie mają do tego żadnego przygotowania – podsumowała.